niedziela, 6 grudnia 2015

Die 4 Decembris 1633 - dzień Świętej Barbary

W dzień Świętej Barbary pod Smoleńskiej to się działo:

"Die 4 Decembris

Nasi przez trębacza dali znać Moskwie, iż do tego nie są, aby więźniowie w pole byli wyprowadzeni, jedno z tą kondycyją, żeby i ci, którzy nieodziani będąc od zimna pomrą, za żywych w zamianie poczytani byli, bo ich przedtym czterech pomarło. A przy tym i tego afektu­jąc, aby i komisarze cudzoziemcy na te traktaty wyjachali, a to dlatego, aby się zrozumieć mogło, jeżeli Lessel jachał do Stolice, jako udają. Czata nasza wróciła się, która aż do Wiaźmy chodziła i napadszy na kilka cho­rągwi Moskwy onych rozgromili i kilkunastu bojarów i chorągiew JKM oddali. Ci bojarowie udają, jakoby car nie miał się z tego miejsca kazać ruszać Sejnowi, ale ko­niecznie persewerować, a interea i Manstruka wyprawił co prędzej ludzi zbierać i w Stolicy, i w Możajsku, i na inszych miejscach na ochotnika wołać. Ciż powiedzieli, iż 300 wozów wyprawiono było z muni cyją wojenną i żywnością do Sejna, ale dowiedziawszy się, iż przejazd od naszych niebezpieczny, wrócili się i do Białej to deponowali. Taż czata referowała, że wszędy z derewni ludzie pozbiegali do zamków, że nikogo prorsus nie wi­dać. Moskwy po południu wyszło było więcej niż 200 za most, który rekognoskowali albo przypatrowali się temu miejscu, gdzie naszy ostrożek usypali między Dziewicą a Makalińskie [go] Górą, potym nazad wróci­li się. Poseł tatarski wziął odprawę od JKM tamże, gdzie pierwej miał audiencyją przez jm. ks. kanclerza [Jakuba Zadzika] w ten sens, aby carowi Dziambekgerejowi za chęci oświadczenie i wojska przeciw nieprzyjacielowi Moskwicinowi po dwakroć posłanie podziękował. Tak­że aby żądał będzie-li tego potrzeba, aby dalszą jeszcze w tej mierze chęć z wojskiem swym pokazał, za co JKM też jemu przyjaźń swą i chęć przyjacielską ofiarował. Aby także oznajmił, iż wielki poseł z upominkami już dotychczas w drodze, toż i posłowi od sułtana Gałgi i nuradina powiedzieć poruczono, mianowicie żądając, aby statecznej przyjaźni między KJM a carem prze­strzegali i przyjaciołom JKM przyjacielem, a nieprzyja­ciołom nieprzyjacielem się stawili. A na ostatek do sza­ty JKM pocałowania przypuszczeni, po którym suplikowali o trzech więźniów Tatarzynów, których JKM pozwolić raczył."

Do patronki, a w zasadzie do artylerzystów wrócę 6 stycznia w Święto Trzech Króli.


Św. Barbara - opiekunka artylerzystów.
Rycina z Praxis ręczna działa Andrzeja dell'Aquy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz