wtorek, 20 stycznia 2015

Humor francuski i Humor pana Waiera


Jakub Weiher

W czasie oblężenia i odsieczy Smoleńska wielu żołnierzy, a także oficerów obu stron przechodziło do obozu wroga tam szukając bezpieczeństwa. Podobnie stało się w regimencie Jakuba Weihera. Jeden z oficerów, Francuz z pochodzenia (będę próbował ustalić któż to mógł być) nie wiedzieć czemu po udanej odsieczy miasta i po udanym osaczeniu wojsk Szeina zdecydował się przejść do obozu moskiewskiego i tam służyć. Taki miał humor. A tak to było w styczniu 1634 roku:

"Miały być dwie imprezy w tym tegodniu nasze, nie zdało się jednak inszym Ichm., aby to beła potrzebna, zwłaszcza iż nieprzyjaciel myśli ustępować, raczej zatrzymać siły natenczas całe, gdyby ustępować mieli. Nabawił nas sam w obozie różnych diskursów Francuz, który przy p. Waierze czas niemały beł, i którego sam Król JM kommendował beł p. Waiherowi, ten, aby humor swój francuski i zdradę ukazał, przedał się do Szejna, będąc dobrze wiadomy wszystkich rzeczy naszych obozowych, a to zażył p. Waier na niego stratagema takiego. Miał Moskala jednego, którego darował wolnością i dał mu jeszcze 10 aureos, aby za wróceniem się swoim do ostrogu moskiewskiego kartkę od p. Waiera pilną Francuzowi temu oddał, w której do niego napisał: Segnior o francusku, że się dziwuję, iż mi nie dawasz znać, jakoś mi obiecał, o zamysłach i dostatkach i uchodzeniu nieprzyjacielskim, przeto pospieszaj się prędko do mnie. Moskal nie szukając Francuza a rozumiejąc, iż się tym Szejnowi przysłuży, nie bywając u Francuza oddal onę do niego kartkę należącą samemu Szejnowi, którą gdy z francuskiego przetłumaczono Szejnowi, wzięto Francuza, nuż go knucić, „zmienniku worze, takeś to choteł uczynić", i tak go okowano, rad by nazad umknął e periculo, ale trudno. Wczorajszy Anglikowie, których kilka pojmano, w swych konfessatach zeznali, że przeszłej soboty za poduszczeniem tegoż Francuza, Moskwa ea intentione wojsko z obozu wywiodła bela, aby beli na obóz nasz uderzyli w nocy, nie przyszli jednak do tego, zasadzką pana Butlera ustraszeni, który trafunkiem , chcąc też jakąś imprezę przeciwko Moskwie uczynić, pod obozem ich zasadził bel regiment piechoty i dragony, a trochę w pole wywiódł, czego Moskwa postrzegłszy, a rozumiejąc, że naszy już o ich zamyśle dowiedzieli się i idą obviam, dawszy pokój imprezie nazad do obozu swego poszli."

Takim to humorem pan Waier pogrążył zdrajcę :)

1 komentarz:

  1. Dobrą rzeczą jest humor na wojnie, pozwala zapomnieć o niej

    OdpowiedzUsuń