poniedziałek, 16 stycznia 2017

Die 15 Januarii "Przy haśle wytrębywano ..." czas, czas goni nas


"Die 15 Januarii

Przy haśle wytrębywano, aby od północy wszyscy beli gotowi i konie siodłane mieli obawiając się, aby Moskwa czego nie tentowała na Wodokrzcze."


Zegar kaflak ze zbiorów Zamku Królewskiego w Warszawie


W tym fragmencie diariusza smoleńskiego są zawarte ciekawe informacje. Informacje o czasie i porządku czasowym doby. Dziś wszyscy mamy zegarki, albo inne przyrządy mierzące i podające czas jak telefony, tablety itp. Kiedyś zegarki były towarem luksusowym i dokładne określanie godzin było utrudnione. W mieście pomocny był zegar ratuszowy, w obozie wojskowym czasem zarządzał wódz wojska i jego oficerowie. Oczywiście podstawowym regulatorem był wschód i zachód słońca. Noc była czasem odpoczynku, ale i wzmożonego czuwania wart. Przed zapadnięciem zmierzchu, około godziny przed, podawano hasło i parol na nadchodzącą noc i przy tej okazji przekazywano rozkazy. W cytowanym tekście podano rozkaz do gotowości oddziałów, siodłaniu koni. O północy wszyscy mieli być przygotowani. Po wydaniu hasła i rozkazów "wytrębywano hasło" i od tego momentu wprowadzano w obozie zaostrzony reżim, ograniczano nocne wizyty i spotkania towarzyskie, wprowadzano środki ostrożności. W 17 wieku nazywano to "wytrębywanie hasła", "hejnał wieczorny", potem w XVIII wieku zaczęto tę czynność nazywać "wybiciem capu" lub "capstrzykiem". W czasie nocy drugim stałym elementem czasu była północ, zwana też "szarwchem". Wtedy następowały zmiany wart, czasami wprowadzano sygnał dźwiękowy grany na trąbce lub bębnach.

Muzykańci