W trakcie przygotowań do odsieczy Smoleńska, przygotowywano też prócz wojska polityczne posunięcia. I tak król wysłał Ossolińskiego do Rzymu do papieża. A tak opisuje to A. S. Radziwiłł.
![]() |
Wjazd Ossolińskiego do Rzymu |
"1-go dnia urządziłem w obecności legata i całego dworu wesele memu dworzaninowi Raczyńskiemu. Tymczasem przyspieszono przygotowanie wyjazdu króla na Litwę, a stamtąd na Moskwę. Odprawiono wyznaczonego do Rzymu Ossolińskiego, a król na drogę darował mu oprócz Bydgoszczy 60000zł, sześć dropiatych koni i semiterrę (bułat), czyli szablę ocenioną na 10000 zł. Dodał mu dla ozdabiania komnat kilka arrasów przetykanych złotem, przywiezionych z Dolnych Niemiec, a pokrywających w czasie koronacji ściany kościoła (łokieć płacono 3 dukaty), oraz własny plac pod budowę w Warszawie. Wiele osób mówiło, że tyle darów mógł hojnie rozdzielić między licznych ludzi, i szemrało, iż jednemu dał zbyt dużo. Niektórzy senatorowie przybywali żegnać króla, przeto udzielał licznych audiencji."
Jak widać i wtedy powodzenie jednych, kłuło w oczy drugich. Ossoliński miał jednak ważne zadanie do wykonania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz