wtorek, 29 lipca 2014

20 die Julli - 600 piechurów tak zręcznie równocześnie wystrzeliło, ... iż był to jeden gwałtowny huk





"6 lipca
Książę Kurlandii przybył z dosyć pięknym orszakiem, by odnowić hołd. Tegoż dnia posłowie żołnierzy z zaciekle broniącego się Smoleń­ska przedłożyli królowi swe prośby. Król łagodnie im odpowiedział przez moje usta."

7 lipca
Przybył podkomorzy koronny przywożąc na uroczystość hołdu strój królewski z koroną i insygniami władzy monarszej.

20 lipca

Rankiem odbyło sic; tajne posiedzenie senatu i podjęto decyzję w sprawie punktów hołdu z księstwa Kurlandii. Około dwunastej król odziany w strój monarszy zasiadł pod przygotowanym dla niego namiotem; po obu stronach siedziało szesnastu senatorów (bowiem wczoraj przybył marszałek Sapieha). Wysłano karocą dwóch kasztela­nów, smoleńskiego, i parnawskiego, którzy przywiedli księcia oczekują­cego w pobliżu. Przybył i otrzymawszy od wspomnianych przedtem dwóch postów królewską obietnicę zezwolenia na złożenie hołdu, sam ugiąwszy kolana, prosił o to. Za pośrednictwem kanclerza wyrażono zgodę i oddana do rąk chorągiew, której dotknął także młody książę Jakub. Na zamku 600 piechurów tak zręcznie równocześnie wystrzeliło na znak triumfu, że mogłeś sądzić, iż był to jeden gwałtowny huk; napełnił też przerażeniem niewiasty."

książę Jakub Kettler





Jak czytamy wieści ze Smoleńska mówiły o zaciętej obronie. Już pół roku miasto broniło się i pewnie stąd prośby obrońców do króla. 
W opisie tych zdarzeń na uwagę zasługuję obecność młodego Jakuba Kettlera, który został dopuszczony do złożenia hołdu królowi. Jakub był bratankiem bezdzietnego Fryderyka, który zabiegał, by tytuł księcia pozostał w rodzinie.
Ciekawostką jest też przywiezienie ceremonialnego stroju przez podkomorzego koronnego (Zygmunt Kazanowski) stroju i insygniów królewskich, które były potrzebne do uroczystości, a zapewne leżały bezpieczne w skarbcu.
No i na koniec wspaniała salwa muszkieterów, czyżby to już nowo powstający Regiment Gwardii Pieszej KJM był na tyle dobrze wyszkolony by tak pięknie się popisywać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz