czwartek, 6 marca 2014

Pomniki wielkiego zwycięstwa

Po wielkim zwycięstwie nad armią Szeina powstały pomniki.

I tak na samym polu bitwy zaraz po wyjściu wojsk moskiewskich:

"W ostro­gu zaś Sze­hi­no­wym, we dwo­rze sa­me­go Sze­hi­na tru­py tych, któ­rzy po ode­ściu jego umar­li, na jed­nę kupę zwłó­cząc, kur­han albo ko­piec wy­so­ki sy­pać ka­zał, na któ­rym mu­ro­wa­ny słup z na­pi­sem na znak tej wik­to­ry­ej po­sta­wić każe na pa­miąt­kę ge­sto­rum su­orum pod Smo­leń­skiem." Sam słup powstał dużo później. Wykonany z kamienia stał na usypanym kopcu. W czasie rozmów pokojowych posłowie Rzeczpospolitej zaproponowali postawienie dwóch słupów na kopcach w Moskwie i Smoleńsku. Miały upamiętniać podpisanie pokoju. Posłowie moskiewscy odrzucili taką propozycję tłumacząc, że nie ma u nich takiego zwyczaju. W Smoleńsku powstał taki kopiec i pomnik. Niektórzy doszukują się jego wizerunku na jednym z medali wybijanych ku chwale i sławie króla. Na medalionie autorstwa Hanusza Trylnera przedstawiony jest czterościenny ostrosłup i miałby to być ów pomnik, i byłby to pierwszy pomnik postawiony w Smoleńsku.

Medal autorstwa Hanusza Trylnera
Potem już z większym rozmachem zaczęto popularyzować triumf króla. W Warszawie powstał kościół kamedułów na Bielanach. Zygmunt Gloger podaje że: "Kościół Kamedułów na Bielanach pod Warszawą zastępuje pomnik za wyprawę pod Smoleńsk, gdyż Władysław IV, tam się udając, ślubował go wystawić i po zawarciu pokoju w Polanówce 1634 r. sprowadził Kamedułów i kościół zbudował." Wywiązując się ze zobowiązać, król sprowadził Kamedułów z krakowskich Bielan i osiedlił ich na Polkowej Górze. w miejscu oddalonym od miasta co było zgodne z wymogami mnichów. Później współcześni nam rajcy Bielan, na pamiątkę tego wydarzenia umieścili wizerunek Władysława IV w herbie gminy. Za czasów Władysława IV kościół był drewniany, dopiero od 1669 roku zaczęto budować murowany i możemy go podziwiać do dzisiaj.

kościół Kamedułów szkic z XIX wieku
Inni urzędnicy państwa też stawiali pomniki wik­to­ry­ej smoleńskiej. Kanclerz Jakub Zadzik w Kielcach na attyce muru swojego zamku umieścił 4 posągi posłów króla szwedzkiego i cara Michała. Te ostatnie na pamiątkę zawartego w Polanówce pokoju, niestety pogruchotano je w 1867 roku.Warto zauważyć że obelisk stojący między posłami jest bardzo podobny do tego z medalionu z 1641 roku.

Rysunek nieistniejących posągów posłów moskiewskich


Tak to dbano o rozgłos i dobry wizerunek króla zwycięzcy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz