piątek, 18 grudnia 2015

List przypowiedny na wybrańce z włości Mohilowskiey

W znalezionej w sieci księdze o tytule "Kontynuacja Xiąg kopiariusz akt 1633-1634" znalazłem parę listów przypowiednych wydawanych w czasie Kampanii Smoleńskiej 1633-34. Przedstawiam jeden z nich na stu pachołków wybranieckich. List był wydany jeszcze w Orszy jak król zmierzał pod Smoleńsk. Szykował oddziały pomocnicze do kopania i budowania umocnień oraz niszczenia tych postawionych przez Moskwę. Bardzo krótki termin dany Stefanowi Mamoniczowi pokazuje jak pilna to była sprawa. Pokazują to też inne dokumenty, które miały pomóc Rotmistrzowi, ale o tym później. Jak można przeczytać wybrańcy mieli w tej kampanii odegrać rolę wojsk inżynieryjnych, pomocniczych bez muszkietów i barwy.
Starałem się wszystko odczytać jak najbardziej poprawnie, mam nadzieję ze bedzie to czytelne. Tam gdzie miałem wątpliwości napisałem o tym. Dodaję też obraz kart z księgi, moze ktoś będzie ją inaczej interpretował. Zapraszam do wymiany zdań.

List zamieszczony w księdze
"List przypowiedny na wybrańce z włości Mohilowskiey


Władysław IV



Urodzonemu Stefanowi Mamoniczowi Rotmistrzowi Naszemu Wybranieckiemu

Wier. nam miłemu Łaskę Naszę Król. Urod: w: nam miły dla

teraźnieyszych gwałtownych Rptey potrzeb, przychodzi się nam w lud

wojenny iako naywięcej przyspasabiać, dlatego y W TW mając

zwielu miar przez P P Rady y Urzędniki Dworu zalecaną do usług Naszych y

Rptey godność y sposobność y w dziele Rycerskim dzielność do tey usługi wzywany
y list nasz na Wybrańce ze wszytkiey ingenere Włości Mohilowskiey nemine
excepto, daiemy. Naco płaca zwyczayna z Skarbu Nasze° wier TW
dochodzić będzie. Chcemy tedy mieć po W T W abyś bezwszelkiego respektu
y opkupowania się te piechote iako naprędzey Dawnych się wtym trzymając
zwyczaiów y porządków bez muszkietów y barwy zebrał. Przestrzegając
iednak tego żeby każdy Pachołek Siekiere, Szable y Rydel miał.
A dziesiątek zaś Taczek dwoie, Świdry dwa, Dłota dwie. Którą w rządzie
y posłuszeństwie iako naywiększym zatrzymywać będziesz, żeby w ciągnieniu
y stanowiskach krzywd ludziom nieczynili zebrawszy bez żedney
zwłoki naydaley w tydzień sto pachołków pospieszyć się im dniem y nocą
przysubstitucie swym do obozu rozkażesz. Czym sobie wier. T W
na łaskę y wdzięczność naszę zarobisz y wpodawayących się okazyach
znać że skutecznie będziesz Uczynisz to Wiern. T W dla
Łaski Naszey y spowinności swey. Dan w Orszy dnia XVIII mca
Augusta Roku Pańskiego MDCXXXIII Panowania Krolestw
Naszych Polskie° 1° A Szwedzkie° 11° Roku 


Vladislaus Rex."


wyjaśnienie:
°- znaczy "go" Nasze° - Naszego; Szwedzkie° 11° - Szwedzkiego jedenastego itd

Rozbieranie moskiewskich zasieków przez piechotę

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Die 6 Decembris 1633 - dzień Świętego Mikołaja

W dzień Świętego Mikołaja Moskwa paczkę do obozu JKM wysłała i "kociołek i ceber stukła"

"Die 6 Decembris

Wysłała Moskwa trębacza strony wyjazdu, ale JKM ka­zał odłożyć do inszego czasu. Nieprzyjaciel, który już mało co do obozu naszego strzelał, tego dnia ku wie­czorowi z potężnego działa wypalił, z którego kula wielka barzo padła podle budy p. podkomorzego prze­myskie [go] [Jakuba Maksymiliana Fredry] w kuchnię jmp. podkomorzego koronnego [Zygmunta Kazanow­skiego], gdzie kociołek i ceber stukła."

Schemat ostrzału obozów z rysunków J. Platera rytowanych przez Hondiusa

niedziela, 6 grudnia 2015

Die 4 Decembris 1633 - dzień Świętej Barbary

W dzień Świętej Barbary pod Smoleńskiej to się działo:

"Die 4 Decembris

Nasi przez trębacza dali znać Moskwie, iż do tego nie są, aby więźniowie w pole byli wyprowadzeni, jedno z tą kondycyją, żeby i ci, którzy nieodziani będąc od zimna pomrą, za żywych w zamianie poczytani byli, bo ich przedtym czterech pomarło. A przy tym i tego afektu­jąc, aby i komisarze cudzoziemcy na te traktaty wyjachali, a to dlatego, aby się zrozumieć mogło, jeżeli Lessel jachał do Stolice, jako udają. Czata nasza wróciła się, która aż do Wiaźmy chodziła i napadszy na kilka cho­rągwi Moskwy onych rozgromili i kilkunastu bojarów i chorągiew JKM oddali. Ci bojarowie udają, jakoby car nie miał się z tego miejsca kazać ruszać Sejnowi, ale ko­niecznie persewerować, a interea i Manstruka wyprawił co prędzej ludzi zbierać i w Stolicy, i w Możajsku, i na inszych miejscach na ochotnika wołać. Ciż powiedzieli, iż 300 wozów wyprawiono było z muni cyją wojenną i żywnością do Sejna, ale dowiedziawszy się, iż przejazd od naszych niebezpieczny, wrócili się i do Białej to deponowali. Taż czata referowała, że wszędy z derewni ludzie pozbiegali do zamków, że nikogo prorsus nie wi­dać. Moskwy po południu wyszło było więcej niż 200 za most, który rekognoskowali albo przypatrowali się temu miejscu, gdzie naszy ostrożek usypali między Dziewicą a Makalińskie [go] Górą, potym nazad wróci­li się. Poseł tatarski wziął odprawę od JKM tamże, gdzie pierwej miał audiencyją przez jm. ks. kanclerza [Jakuba Zadzika] w ten sens, aby carowi Dziambekgerejowi za chęci oświadczenie i wojska przeciw nieprzyjacielowi Moskwicinowi po dwakroć posłanie podziękował. Tak­że aby żądał będzie-li tego potrzeba, aby dalszą jeszcze w tej mierze chęć z wojskiem swym pokazał, za co JKM też jemu przyjaźń swą i chęć przyjacielską ofiarował. Aby także oznajmił, iż wielki poseł z upominkami już dotychczas w drodze, toż i posłowi od sułtana Gałgi i nuradina powiedzieć poruczono, mianowicie żądając, aby statecznej przyjaźni między KJM a carem prze­strzegali i przyjaciołom JKM przyjacielem, a nieprzyja­ciołom nieprzyjacielem się stawili. A na ostatek do sza­ty JKM pocałowania przypuszczeni, po którym suplikowali o trzech więźniów Tatarzynów, których JKM pozwolić raczył."

Do patronki, a w zasadzie do artylerzystów wrócę 6 stycznia w Święto Trzech Króli.


Św. Barbara - opiekunka artylerzystów.
Rycina z Praxis ręczna działa Andrzeja dell'Aquy

środa, 2 grudnia 2015

Johann Pleitner - jeden z licznych twórców sukcesu

Jednym ze wspaniałych źródeł do historii Kampanii Smoleńskiej są ryciny Wilhelma Hondiusa. Pamiętać jednak trzeba, że ryciny te powstały na podstawie szkiców i rysunków inżyniera królewskiego Johanna Pleitnera.

Johann Pleitner

Urodzony w Bawarii, studiował w Norymberdze i w Louvain niedaleko Brukseli. Zdobyte w Niderlandach doświadczenie docenił król Władysław IV. Być może królewicz Władysław spotkał go w czasie swojej podróży po zachodniej Europie w 1624 roku. 
Szykując odsiecz Smoleńska powierzył Johannowi Pleitnerowi dowództwo na wojskami technicznymi. Na miejscu inżynier projektował i kierował budową umocnień polowych, mostów na Dnieprze. Prowadził ziemne prace oblężnicze, niszczył zasieki i umocnienia moskiewskie. Dlatego też doskonale poznał teren walk i dzięki jego szkicom i wiedzy, oraz wprawnego warsztatu Hondiusa możemy dziś podziwiać Triumf Smoleński. Na jednej z tablic sam autor przy mapie Rzeczpospolitej Obojga Narodów wg planów Europy Gerarda Merkatora. Powyżej jego postaci tajemniczy drzewo lud :). Prawdopodobnie Johann Pleitner w czasie zwiadów okolicy musiał używać swoistego kamuflażu.

Fragment Triumfu Smoleńskiego


środa, 29 kwietnia 2015

Polska kawaleria pod Waterloo


Tak jak w 1649 roku gdzieś pod Dunkierką, Ipr, Fern (Furnes) w służbie Ludwika XIV pod wodzą Przyjemskiego walczyli Polacy, Inflantczycy, Kurlandczycy i gromili Hiszpanów, tak w niedalekiej Belgii na polach pod Waterloo polska kawaleria dzielnie stawała u boku Napoleona w 1815 roku.

Dziś w dwusetną rocznicę, największa polska grupa kawalerzystów odtwarzających Ułanów Xięstwa Warszawskiego chce jechać na pola pod Waterloo i upamiętniać tradycje polskiej kawalerii. Bez Waszego wsparcia to się nie uda. Pomóżcie nam. Ja tez tam jadę.



wtorek, 20 stycznia 2015

Humor francuski i Humor pana Waiera


Jakub Weiher

W czasie oblężenia i odsieczy Smoleńska wielu żołnierzy, a także oficerów obu stron przechodziło do obozu wroga tam szukając bezpieczeństwa. Podobnie stało się w regimencie Jakuba Weihera. Jeden z oficerów, Francuz z pochodzenia (będę próbował ustalić któż to mógł być) nie wiedzieć czemu po udanej odsieczy miasta i po udanym osaczeniu wojsk Szeina zdecydował się przejść do obozu moskiewskiego i tam służyć. Taki miał humor. A tak to było w styczniu 1634 roku:

"Miały być dwie imprezy w tym tegodniu nasze, nie zdało się jednak inszym Ichm., aby to beła potrzebna, zwłaszcza iż nieprzyjaciel myśli ustępować, raczej zatrzymać siły natenczas całe, gdyby ustępować mieli. Nabawił nas sam w obozie różnych diskursów Francuz, który przy p. Waierze czas niemały beł, i którego sam Król JM kommendował beł p. Waiherowi, ten, aby humor swój francuski i zdradę ukazał, przedał się do Szejna, będąc dobrze wiadomy wszystkich rzeczy naszych obozowych, a to zażył p. Waier na niego stratagema takiego. Miał Moskala jednego, którego darował wolnością i dał mu jeszcze 10 aureos, aby za wróceniem się swoim do ostrogu moskiewskiego kartkę od p. Waiera pilną Francuzowi temu oddał, w której do niego napisał: Segnior o francusku, że się dziwuję, iż mi nie dawasz znać, jakoś mi obiecał, o zamysłach i dostatkach i uchodzeniu nieprzyjacielskim, przeto pospieszaj się prędko do mnie. Moskal nie szukając Francuza a rozumiejąc, iż się tym Szejnowi przysłuży, nie bywając u Francuza oddal onę do niego kartkę należącą samemu Szejnowi, którą gdy z francuskiego przetłumaczono Szejnowi, wzięto Francuza, nuż go knucić, „zmienniku worze, takeś to choteł uczynić", i tak go okowano, rad by nazad umknął e periculo, ale trudno. Wczorajszy Anglikowie, których kilka pojmano, w swych konfessatach zeznali, że przeszłej soboty za poduszczeniem tegoż Francuza, Moskwa ea intentione wojsko z obozu wywiodła bela, aby beli na obóz nasz uderzyli w nocy, nie przyszli jednak do tego, zasadzką pana Butlera ustraszeni, który trafunkiem , chcąc też jakąś imprezę przeciwko Moskwie uczynić, pod obozem ich zasadził bel regiment piechoty i dragony, a trochę w pole wywiódł, czego Moskwa postrzegłszy, a rozumiejąc, że naszy już o ich zamyśle dowiedzieli się i idą obviam, dawszy pokój imprezie nazad do obozu swego poszli."

Takim to humorem pan Waier pogrążył zdrajcę :)

niedziela, 21 grudnia 2014

Centrum Weterana - Fundacya szpitala żołnierskiego.

Dziś w Warszawie otworzono "Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa". Dobrze, że je otwarto po ponad pięćdziesięciu latach uczestnictwa naszego wojska w misjach pokojowych. Wreszcie będą mieli miejsce gdzie znajdą pomoc i opiekę.

Dawniej też myślano o weteranach, nawet przed wyprawą wojenną. Król Władysław IV i Sejm w czasie sejmu koronacyjnego umieścił w konstytucjach postanowienie o aprowizacji dla istniejącego już szpitala warszawskiego i ufundowaniu nowego szpitala w Tykocinie. Ten pierwszy fundowany przez króla Stefana w 1582 roku podupadł i nie spełniał swoich zadań. Umieszczony przy kaplicy Św. Trójcy przy ulicy Długiej w Warszawie miał na nowo służyć "ułomnemu rycerstwu", jednak jego losy potoczyły się inaczej o czym w innym czasie. Drugi szpital ufundowany w 1633 roku powstał w ciągu trzech lat i spełniał swoje zadania, aż do czasu I Wojny Światowej.

Alumnat Wojskowy w Tykocinie.


"Szpital Warszawski.
67. Na fundusz y prowizyą szpitalowi ułomnego rycerstwa, summę dwadzieścia tysięcy złotych, od sukcessorow y potomków Urodzonego Prokopa Oborskiego, za retenta czopowego do skarbu, w roku 1624, oddaną, naznaczamy, y kwit z teyże summy skarbowey, cassata pomienionego Prokopa Oborskiego, donatorum bonorum Bielska, et sortis in Bodzeno inscriptione, za konsensem wszystkich Stanów, approbuiemy.

Szpital Tykociński.
68. Fundacya szpitala żołnierskiego w Tykocinie, którą Wielmożny Krzysztof Wessolowski, Marszałek nasz Nadworny W. X. L. na maiętności swey dziedziczney w Woiewodztwie Podlaskim, nazwaney Dolistowie, uczynił, y onę w Kancellaryi naszey Koronney Wielkiey, personaliter przyznał: za proźbą onego, a zgodą y konsensem wszech Stanów, we wszystkich pun­ktach in toto approbuiemy; y żeby pomienione dobra, ani in toto, ani in parte, na żadną inszą rzecz, przez Nas, ani Potomki nasze, obrócone nie były; mocą tego Seymu, in perpetuum waruiemy."